Dzisiejsza 40-latka może uzbierać na koncie emerytalnym w II filarze, czyli w otwartym funduszu emerytalnym o ok. 70 tys. zł mniej niż mężczyzna, który teraz ma tyle samo lat – wynika z wyliczeń Rzeczpospolitej.
Im młodsza osoba tym różnica się jeszcze zwiększa. 20-latek może uzbierać ponad 540 tys. zł, gdy jego rówieśniczka tylko nieco ponad 400 tys. zł.
Duże znaczenie ma też to, ile zarabiamy. Im więcej, tym więcej odkładamy na rachunku. Jeśli jednak zarabiamy za dużo (w ciągu roku przekraczamy 30-krotność średniego wynagrodzenia, czyli 95,8 tys. zł) składki na ubezpieczenia społeczne nie są odprowadzane. W naszych wyliczeniach zarabiający dziś 6 tys. zł brutto 30-latek zgromadzi ponad 700 tys., a kobieta o prawie 200 tys. zł mniej.
Stan konta klienta OFE, a tym samym wysokość przyszłej emerytury, zależy od wysokości wpłacanych składek, wyników inwestycyjnych OFE, a przede wszystkim od tego, czy dana osoba przez cały czas pracowała i jej składki regularnie wpływały do OFE. Nie bez znaczenia jest też czas – czyli ile lat odkładamy pieniądze na starość.
W nowym systemie emerytalnym bez dodatkowego oszczędzania stopa zastąpienia (czyli relacja emerytury do ostatnich zarobków) wynosi między 40 a 60 proc.
Emerytury z nowego systemu emerytalnego będą proporcjonalne do zarobków. Jeśli ktoś zarabiał mało, będzie miał niską emeryturę. Zresztą z niskiej składki nie można mieć wysokiej emerytury. Żeby mieć dobre życie w przyszłości, trzeba oszczędzać – mówi Aleksandra Wiktorow, ekspert Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, była prezes ZUS.
Według Michała Rutkowskiego z Banku Światowego, współtwórcy koncepcji reformy emerytalnej, poziom emerytury w stosunku do ostatniej płacy może pozostać na tym samym poziomie co w starym systemie pod warunkiem późniejszego przejścia na emeryturę. – Opóźnienie przechodzenia na emeryturę odzwierciedlające wzrost długowieczności było jednym z celów reformy – mówi. – Jeżeli ktoś chciałby zakończyć pracę młodo i mieć taką stopę zastąpienia jak ci, którzy przechodzili na emeryturę w starym systemie, to musi dodatkowo oszczędzać. Po to właśnie stworzony został trzeci filar.
Dlatego najlepiej wyrobić sobie nawyk odkładania co miesiąc niewielkich sum, z których w dłuższej perspektywie powstanie znaczący kapitał. Zdaniem ekspertów każdy powinien przeznaczać na lepszą starość minimum 10 proc. dzisiejszego wynagrodzenia. Zacząć można jednak nawet od niższych kwot. Wystarczy choćby kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Do tego trzeba zacząć oszczędzać tak szybko, jak tylko się da. Np. przy założeniu 5-proc. stopy zwrotu z inwestycji 35-latek oszczędzający do 60. roku życia, aby zebrać taką samą kwotę jak 25-latek, musi płacić o 90 proc. wyższą składkę.
Źródło: Rzeczpospolita, http://www.rp.pl/artykul/380635_Dodatkowa_skladka_konieczna.html